Wielce kochany w Bogu Rochu święty, Któryś dla zasług jest do nieba wzięty, Uproś nam zdrowie u zagniewanego Boga naszego. Bo gdy Ty będąc jeszcze tu na ziemi, Słynąłeś światu cudami wielkimi, Że sam Bóg z nieba Anioła swojego Zesłał takiego Żebyś uleczył ranę w lewej nodze, Strzałą okrutną, przestrzeloną srodze , I takżeś prędko został uleczony I pocieszony. Tak Cię Bóg swoją łaską opatrywał, że nawet sam pies Tobie usługiwał. I chleb przynosił posiłkowi Twemu Tobie samemu. Ponieważ Cię Bóg dał nam za Patrona Niechże nas zawsze strzeże Twa obrona; Od morowego powietrza prosimy Niech nie zginiemy. Wielce kochany w Bogu Rochu święty, Któryś dla zasług jest do nieba wzięty, Uproś nam zdrowie u zagniewanego Boga naszego. Bo gdy Ty będąc jeszcze tu na ziemi, Słynąłeś światu cudami wielkimi, Że sam Bóg z nieba Anioła swojego Zesłał takiego Żebyś uleczył ranę w lewej nodze, Strzałą okrutną, przestrzeloną srodze , I takżeś prędko został uleczony I pocieszony. Tak Cię Bóg swoją łaską opatrywał, że nawet sam pies Tobie usługiwał. I chleb przynosił posiłkowi Twemu Tobie samemu. Ponieważ Cię Bóg dał nam za Patrona Niechże nas zawsze strzeże Twa obrona; Od morowego powietrza prosimy Niech nie zginiemy.
Witaj Rochu, mężu święty, Tyś z wielkiego rodu wzięty! Krzyżem świętym naznaczony, Z lewéj boku Twego strony. Gdy miejsca święte obchodzisz, Zapowietrzonych przywodzisz Do zdrowia samém dotknieniem, Z wielkiem wszystkich podziwieniem. Pozdrowienieć ponawiamy, Zachowaj nas - upraszamy - Od wrzodów, moc nad któremi Wziąłeś słowy anielskiemi.
|